Mam w sobie kocioł. Kotłuje się we mnie od dłuższego czasu i sama nie wiem co uciska mnie między żebrami, dusi za gardło, przytrzymuje za prawą nogę jakbym wpadła w jakieś…
Mam w łazience taką małą skrzyneczkę na podręczne kosmetyki. Skrzyneczka jak skrzyneczka – cztery deski z boku i jedna na dnie. Chowam tam duperelki, które zwykle walały się po półkach i…
Nie mam serca. Nie tak, że w ogóle. Coś tam się w klacie tłucze i czasem przypieprzy jakimś skurczem, aż zamigocą gwiazdy. I teoretycznie wtedy, jak mawiają klasycy medycyny powinnam…
Wizyty w szpitalu to dla nas jak igrzyska olimpijskie – zdarzają się co jakiś czas. O ile Borsucze wyczyny z kategorii „zapalenie” traktowaliśmy jak inni sezonowy katar (zeznania uczonych lekarzy były…
Borsuk niedawno skończył 4 lata. Urodziny jak każde inne. Ale jakoś tak przed tymi urodzinami nastąpiło zagęszczenie jednej sprawy. – Kawał niezłej roboty wykonaliście – mówili nasi znajomi przy różnych okazjach.…
Nie mogłam już patrzeć na borsuczy pokój. A właściwie norę, bo żeby się dostać do środka trzeba się było przeciskać jak Kubuś Puchatek usiłujący wyleźć z domku Królika po zeżarciu mu…
W domu mamy następujący podział ról: ja – opłaty za mieszkanie, prąd, gaz i żarcie, Troll – cała reszta – telefony, internety, kredyty, auta. Jako, że w ostatnim czasie gość mnie…
Podobno najbardziej niewyspane są matki karmiące. Te, które co 3 godziny wstają do ledwo co narodzonego malucha. Pamiętam ten czas jakby to było wczoraj. 18:00 21:00 północ 3 nad ranem 6:oo…
Zaczęliśmy Nowy Rok spontanicznie u Górali we Wrocławiu. Potem też trochę pojeździliśmy: od Niemiec po Warszawę, od morza po góry. Z tym, że akurat tu plan był ściśle określony. Borsuk jeszcze…
Kiedy rok temu Troll oznajmił, że zapisujemy Borsuka do żłobka, prawie odsądziłam go od czci i wiary. No bo jak to? Moje karmione co 3 godziny dziecko, o stałych porach rehabilitowane…